Klub Podróżnika

Witaj na stronie
Klubu Podróżnika Krzeszowice
Zobacz naszą ofertę...

niedziela, 27 lipca 2014

Łomnica Zdrój-Hala Łabowska-Rytro


Grupa Klubu Podróżnika, wyrusza z Łomnicy Zdrój szlakiem niebieskim, w jedną z najpiękniejszych pod względem krajobrazowym i przyrodniczym tras Beskidu Sądeckiego. Okazała się to jedna z najtrudniejszych, oraz najbardziej wymagających tras w tym paśmie. Turyści powinni być odpowiednio przygotowani kondycyjne, w dobre obuwie górskie i kije trekkingowe (deniwelacja wynosi 750 m). Idąc od źródła wody "Stanisław" niebieskim szlakiem, przechodząc potok Łomniczanka, podchodzimy ostrym podejściem, prawie "pionowym", wylewamy siódme poty, wyczekując, aż poziomice zaczną się od siebie oddalać. Po upływie godziny i po pokonaniu lasu wychodzimy na Hale Groń. Idąc już łagodną i nie tak uciążliwą trasą, po dwóch godzinach dochodzimy do Hali Łabowskiej, gdzie na wysokości 1064 m n.p.m. znajduję się schronisko PTTK. Jest  jednym z popularniejszych w Beskidzie Sądeckim.
Na hali znajdował się kiedyś domek myśliwski dawnego właściciela – hrabiego Adama Stadnickiego. Spalili go podczas II wojny światowej partyzanci, gdyż z domku tego korzystali niemieccy żołnierze.
Schronisko zostało wybudowane w 1953 roku, przez PTTK Nowy Sącz. W 1995 roku schronisku nadano imię Władysława Stendery. Jest dobrze położone, można tu dojść interesującymi szlakami: z Rytra- czerwonym szlakiem, z Piwnicznej- żółtym, Łomnicy Zdroju-niebieskim szlakiem. Z Krynicy przez Jaworzynę Krynicką czerwonym szlakiem. Szlaki są malownicze i nie trudne. Atmosfera w schronisku jest taka jak za dawnych lat. Mocną stroną jest tutejsza kuchnia, a prawdziwą poezją są naleśniki. Na rozdrożu szlaków znajduję się pomnik księdza kapelana Władysława Gurgacza i żołnierzy Polskiej Armii Niepodległościowej, rozstrzelanych w 1949 roku przez UB.
Z Hali Łabowskiej czerwonym szlakiem przez Halę Pisaną, przełęcz Bukowina docieramy do schroniska Cyrla, następnie schodzimy do Rytra- turystycznej miejscowości z ruinami średniowiecznego zamku.
Zataczając 21 kilometrową pętlę po Beskidzie Sądeckim, zmęczeni ale szczęśliwi wracamy do Krzeszowic.


autor zdjęć A. Rokicki