W niedzielę 05
października Klub wyruszył zwiedzać najsłynniejsze krakowskie
klasztory, czyli Opactwo Benedyktynów w Tyńcu, oraz Erem OO.Kamedułów
na Bielanach. W myśl przysłowia „Cudze chwalicie, swego nie
znacie…” cześć z nas była we wspomnianych klasztorach po raz
pierwszy.
Wycieczkę rozpoczęliśmy od Tyńca, gdzie Pani przewodnik zapoznała nas z bogatą historią tego miejsca. Zapach kadzidła, gregoriańskie chorały średniowieczne freski, to wszystko przeniosło nas w czasie…Opactwo, usytuowane na wapiennym wzgórzu nad Wisłą, ufundował Kazimierz I Odnowiciel w 1044 r. Działo się to po kryzysie młodego państwa, wywołanym pogańskim buntem i czeskim najazdem. Benedyktyni mieli wspierać odbudowę państwa i Kościoła. Jest to najstarsze opactwo w Polsce, łączące umiejętnie tradycję z nowoczesnością, m.in. w postaci multimedialnego muzeum w którym można zapoznać się działalnością i historią Benedyktynów. Tyniecka świątynia posiada gotyckie prezbiterium i barokową nawę główną. Autorem wielu ołtarzy m.in. rokokowego ołtarza głównego z czarnego marmuru, przedstawiającego Świętą Trójcę i apostołów św. Piotra i Pawła był Francesco Placidi. W kościele znajduje się późnobarokowa ambona w kształcie łodzi, utrzymana w czarno złotej tonacji. Następnie przejechaliśmy autokarem na kopiec Kościuszki, skąd podziwialiśmy piękną panoramę Krakowa, by po godzinnym spacerze Lasem Wolskim dotrzeć na Srebrną Górę gdzie mieści się Klasztor OO.Kamedułów. Klasztor ten powstał w 1604 r, a jego reguła jest bardzo surowa. Zakonnicy są zobowiązani do pracy fizycznej, modlitwy, pokuty oraz życia pustelniczego. Mnisi żyją we własnych domkach, zachowując milczenie i zbierając się tylko na modlitwy. Od ich charakterystycznych białych habitów pochodzą nazwy "Bielany" w Krakowie i Warszawie. Brodaty zakonnik otworzył furtę klasztorną tylko mężczyznom (kobiety do klasztoru mają wstęp tylko w 12 wyznaczonych dni w roku). Zwiedziliśmy odrestaurowany kościół Wniebowzięcia NMP z pięknymi bocznymi kaplicami m.in. św. Romualda, czy Michała Archanioła. Następnie zeszliśmy do katakumb świątyni gdzie są pogrzebani zmarli mnisi z tutejszego eremu. Wycieczkę zakończyliśmy miłym spacerem, w promieniach jesiennego słońca, schodząc ze Srebrnej Góry porośniętej pięknymi winnicami.
Wycieczkę rozpoczęliśmy od Tyńca, gdzie Pani przewodnik zapoznała nas z bogatą historią tego miejsca. Zapach kadzidła, gregoriańskie chorały średniowieczne freski, to wszystko przeniosło nas w czasie…Opactwo, usytuowane na wapiennym wzgórzu nad Wisłą, ufundował Kazimierz I Odnowiciel w 1044 r. Działo się to po kryzysie młodego państwa, wywołanym pogańskim buntem i czeskim najazdem. Benedyktyni mieli wspierać odbudowę państwa i Kościoła. Jest to najstarsze opactwo w Polsce, łączące umiejętnie tradycję z nowoczesnością, m.in. w postaci multimedialnego muzeum w którym można zapoznać się działalnością i historią Benedyktynów. Tyniecka świątynia posiada gotyckie prezbiterium i barokową nawę główną. Autorem wielu ołtarzy m.in. rokokowego ołtarza głównego z czarnego marmuru, przedstawiającego Świętą Trójcę i apostołów św. Piotra i Pawła był Francesco Placidi. W kościele znajduje się późnobarokowa ambona w kształcie łodzi, utrzymana w czarno złotej tonacji. Następnie przejechaliśmy autokarem na kopiec Kościuszki, skąd podziwialiśmy piękną panoramę Krakowa, by po godzinnym spacerze Lasem Wolskim dotrzeć na Srebrną Górę gdzie mieści się Klasztor OO.Kamedułów. Klasztor ten powstał w 1604 r, a jego reguła jest bardzo surowa. Zakonnicy są zobowiązani do pracy fizycznej, modlitwy, pokuty oraz życia pustelniczego. Mnisi żyją we własnych domkach, zachowując milczenie i zbierając się tylko na modlitwy. Od ich charakterystycznych białych habitów pochodzą nazwy "Bielany" w Krakowie i Warszawie. Brodaty zakonnik otworzył furtę klasztorną tylko mężczyznom (kobiety do klasztoru mają wstęp tylko w 12 wyznaczonych dni w roku). Zwiedziliśmy odrestaurowany kościół Wniebowzięcia NMP z pięknymi bocznymi kaplicami m.in. św. Romualda, czy Michała Archanioła. Następnie zeszliśmy do katakumb świątyni gdzie są pogrzebani zmarli mnisi z tutejszego eremu. Wycieczkę zakończyliśmy miłym spacerem, w promieniach jesiennego słońca, schodząc ze Srebrnej Góry porośniętej pięknymi winnicami.
autor zdjęć A. Rokicki |